24.04.2013

Lemlem

                                



[ Barwniki do tkanin ]
                                      


W 2007 roku popyt na ręcznie robione tkaniny w Etiopii zaczął spadać. Liya Kebede, topmodelka i aktorka urodzona w Addis Abeba, postanowiła wesprzeć miejscową tradycję tkactwa i stworzyła własną markę odzieżową. Produkcja ubrań Lemlem zaczyna i kończy się w Etiopii. Modelka zatrudnia tkaczki, które rzemiosła uczyły się od swoich matek. Ich fachowi nie zagraża wizja wymarcia. 




[ Kolor, wolność, radość, niezależność - tym wszystkim jest Lemlem ]
                                      



[ Proces tworzenia tkanin można śledzić na blogu marki ]
                                      


W 2010 roku New York Times opublikował artykuł, w którym ujawniono sposób, w jaki H&M pozbywa się ubrań, które się nie sprzedały. Okazało się, że trafiały na śmietnik, pocięte. Olbrzymi szwedzki koncern zwinnie żongluje modnymi deklaracjami i chętnie przyznaje, że jego produkty są "ekologiczne". Co ekologicznego jest w niszczeniu i wyrzucaniu nowych, czystych ubrań, które mogłyby zostać przekazane organizacjom pomagającym ubogim? 

Dwa lata później H&M oskarżono o stosowanie bawełny zbieranej pod przymusem przez dzieci z Uzbekistanu. Brytyjska organizacja Anti-Slavery International nagłośniła problem niewolniczej pracy wykonywanej przez uzbeckie dzieci w zamian za posiłek. W efekcie H&M złożyło deklarację o zaprzestaniu pozyskiwania bawełny z niewolniczej pracy, ale w rzeczywistości nie sprawuje pełnej kontroli nad  swoimi dostawcami.



 

[ Amanda Hearst i Liya Kebede za kulisami wiosennej kampanii / Lemlem na wiosnę ]
                                       


 

[ Natasha Vojnovic i chusta Lemlem, fot. Paul Maffi ]
                                       


Łatwiej byłoby uwierzyć, że moda nie istnieje tylko dla siebie, gdyby nie towarzystwo pustych marketingowych sloganów. Na szczęście Lemlem nie fałszuje rzeczywistości wyszukanymi zapewnieniami. To dbałość o wykonanie sprawia, że w porównaniu z każdym sieciówkowym gigantem wypada po prostu normalnie. 


Przepis na normalność według Lemlem? Bawełna uprawiana w Afryce w połączeniu z tradycyjnym przekonaniem, że to, co wykonane ręcznie, jest najtrwalsze. 


* Lemlem w języku etiopskim (amharyjski) oznacza "rozkwitać"

18.04.2013

Przyduże spodenki

                                 


Maison Martin Margiela wiosna/lato 2013.
I nawet dyga ta sama noga!




[ Svea Kloosterhof, Prestage Magazine, fot. Jouke Bos ]
                                       


 
[ Anja Rubik, Viva!Moda wiosna 2013, fot. Knoepfel & Indlekofer ]

16.04.2013

Saint Laurent, Music Project

                                 


Uwaga na małe déjà vu. Choć te zdjęcia wyglądają znajomo, to ich bohaterowie po raz pierwszy dopełniają  wizerunek 
marki Saint Laurent Paris.




[ Daft Punk dla Saint Laurent Paris, fot. Hedi Slimane ]
                                    


A było tak: Hedi Slimane, po przejęciu w 2012 roku marki Yves Saint Laurent, zmienił jej nazwę na Saint Laurent Paris, po czym Wallpaper* przyznał mu nagrodę za najlepszy rebranding roku. Zarówno redaktorzy magazynu, jak i sam projektant, utrzymują, że nowe logo nawiązuje do początków istnienia marki. Tak zinterpretowane unowocześnienie YSL może oznaczać koniec produktów ze złotym logo YSL autorstwa Cassandre'a, powstałym jeszcze w 1963 roku, i znaczny wzrost cen ubrań i dodatków wyprodukowanych za panowania poprzedników Slimane'a.


Slimane nadaje Saint Laurentowi inną tożsamość. Pomysł z połączeniem mody i rocka nie jest nowy -  Yves Saint Laurent często ubierał gwiazdy muzyki (m.in.zaprojektował ślubne ubrania dla Bianki i Micka Jaggera). Hedi zafascynował się sceną nowego rocka jeszcze w 2000 roku, zaczął wtedy fotografować fanów rocka podczas koncertów w Anglii, Niemczech, Francji i Ameryce. Na przestrzeni 10 lat powstał szczególny portret nowego muzycznego pokolenia, a zdjęcia Slimane'a chętnie publikował amerykański V Magazine. 







[ Fans: Rock Diary 2001-2010, fot. Hedi Slimane, więcej tutaj ]
                                   


Projektant jest na takim etapie, że mógłby sfotografować dosłownie każdego. Konsekwentnie wybiera tylko tych, którzy go inspirują, a w kampaniach reklamowych nierzadko widzimy muzyków (ostatnio - Becka). Z ulubionymi wokalistami współpracuje też przy pokazach mody. Music Project nie jest kampanią - to raczej manifest, który pokazuje, że to magnetyzm gwiazd rocka odróżnia ich od innych ludzi. I że niektóre rzeczy się po prostu nie starzeją.


Slimane kocha modę, ale równie mocno kocha muzykę. Te inspiracje zawsze mu towarzyszyły - tak jak były widoczne w jego wcześniejszych kolekcjach dla Diora Homme, tak widać je teraz u YSL. Należałoby więc zaakceptować, że taki właśnie jest Hedi Slimane i taki będzie też jego Saint Laurent Paris.




[ Courtney Love / Marilyn Manson ]
                                   



[ Ariel Pink / Kim Gordon ]

5.04.2013

Usa e getta

                                  


Włoskie wyrażenie przymiotnikowe pochodzące od dwóch czasowników. Jednorazowy, zaprojektowany po to, by po zużyciu trafić do kosza. Usa e getta. W wolnym tłumaczeniu: zużyj i wyrzuć. To smutne, że już początkowy pomysł na produkt zakłada jego krótkowieczność, ale przecież zasady są jasne. A skoro swój czas miały jednorazówki Kodaka, dlaczego nie spróbować z ubraniami? 



 

[ Etui na Macbooka / Mała torba z podwójnego tyveku ]
                                   


Tak myśleli w 2004 roku twórcy marki UEG, grafik Michał Łojewski (grafik), Ania Kuczyńska (projektantka) i Przemek Nowakowski (scenarzysta i autor manifestu). Pomysł na UEG zrodził się, gdy redaktorzy japońskiego magazynu koncentrującego się wokół mody i innych ładnych rzeczy, Commons & Sense, poprosili Kuczyńską o przedstawienie projektu odzwierciedlającego ideę niezależności. Odpowiedzią projektantki była marynarka z papieru ("Independence Has A Price"). Wkrótce powstało UEG i zasady marki, równie proste jak materiały, w których dominował przypominający papier tyvek. Piękno i miłość, podstawa tych zasad, wyrażona została przez wszechobecną biel. 



 

[ Filip Pągowski w marynarce z tyveku / Michał Woliński w koszuli z tyveku i włoskiego jerseyu ]
                                    

 

Rok później Ania Kuczyńska postanowiła skupić się na autorskiej modzie, a UEG zajął się Michał Łojewski. Wciąż kieruje się pierwotnymi zasadami marki. Z małym wyjątkiem - polubił czerń. Ulotność ubrań UEG równoważy pomysł, by zamiast kolekcji powstawały projekty, bezsezonowe. To ubrania, które nie są wieczne - tyvek wytrzymuje ok. 4-5 lat regularnego używania.



[ Sukienka baby doll, w połowie z mieszanki tyveku i jerseyu, w połowie z wiskozy / Flaga z wiskozy z gwiazdami z tyveku ] 
                                   


Dzięki temu, że gotowe już projekty Łojewskiego zmieniają się z czasem, mogą zostać kompletnie wykorzystane. Tak by w momencie wyrzucania zużytej rzeczy, mieć pewność, że spełniła swoją funkcję. To nie są ubrania, które kończą na dnie szafy, nie przechodzą na kolejne pokolenia. Są tu i teraz, a za chwilę ich nie ma. Bo według twórców UEG wszystko, na czym bazują - piękno, miłość, biel, jest ulotne i kończy się upadkiem w szarość. Dlatego Usa e getta nie może być bezrefleksyjnym odruchem, tylko docenieniem natury chwili.

3.04.2013

Po kolei

                                  


Co było pierwsze - trend, czy sesja w Vogue'u? Redaktorzy meksykańskiego wydania magazynu utrzymują, że jednak sesja w Vogue'u. Brzmi jak niezłe hasło motywujące do sprzedaży gazety, w której królują kolorowe marzenia. Co, jeśli to nie tylko puste słowa, a redakcja tworzy modę na wysokim poziomie?


 

[ Hana Jirickova, meksykański Vogue, kwiecień 2013, fot. Koray Birand, stylizacja Sarah Gore Reeves ]